Hej 🙂 tym razem postanowiłam napisać recenzję porównawczą 2 stempli: Sticky Marshmallow MoYou London oraz stempla Marshmallow od Born Pretty. Skłoniły mnie do tego przede wszystkim rozbieżności cenowe między tymi stemplami:
Born Pretty: 15zł + wysyłka za darmo
MoYou: 35zł + wysyłka (darmowa, jeśli zamówienie opiewa na kwotę powyżej 15£)
Pierwszym moim stemplem typu Marshmallow był MoYou. Zamówiłam go razem z 3 płytkami, o których pisałam tutaj. Bardzo się podekscytowałam, widząc na filmach jak bardzo lepki jest wybrany przeze mnie stempel, dlatego nie mogłam się doczekać, aż będę go miała w swoich łapkach. Niestety, albo to ja dostałam felerną sztukę, albo filmy są podkoloryzowane, a stempel nie jest taki lepki jak go malują (dla porównania będę zamawiać samą gumę, tym razem białą). Jednak niezależnie od tego czy tak ma być czy nie, recenzja powinna pomóc w podjęciu decyzji 🙂
Produkt Born Pretty kupiłam w sumie tylko po to, żeby go sprawdzić. Chciałam zobaczyć, jak wypadnie w porównaniu z MoYou, jednak po pierwszym użyciu bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i stał się moim ulubionym, tańszym zamiennikiem 🙂
WYGLĄD STEMPLA:
Oba składają się z 2 części: kielicha ze stali nierdzewnej oraz gumy.
–MoYou: kielich ma wysokość 4cm, jego średnica to 3,5cm. Jest logowany na spodzie. Średnica gumy to 4cm.
–Born Pretty: kielich ma 4,3cm, jego średnica to 3,7cm. Nie jest logowany. Guma jest średnicy 4cm.
GUMA:
MoYou: moje serduszko zaczęło krwawić, kiedy po otworzeniu pudełka ze stemplem na gumie zobaczyłam skazy (jakby drobne wgniecenia). Niestety, tak zostało do dziś. Guma jest transparentna, przechodzi w mleczny kolor. NIE MATOWIMY TEGO STEMPLA.
Born Pretty: guma dotarła z Chin w idealnym stanie, mimo że była zawinięta jedynie w foliowy woreczek (no i te metry pianki ochronnej). Jednak była cała mokra, tłusta. Po umyciu w płynie do naczyń problem zniknął. Guma nadal czasami się poci, ale tylko od strony kielicha. Wystarczy go umyć w środku raz na pół roku. Jest bardziej transparentna niż MoYou, wypada trochę szarzej, jednak nie robi to różnicy w użytkowaniu. NIE MATOWIMY TEGO STEMPLA.
WYPOSAŻENIE:
MoYou: stempel przychodzi w tekturowym, sztywnym pudełku z przesłodkim nadrukiem. Oprócz stempla znajduje się tam karta do usuwania nadmiaru lakieru z płytki oraz ochronne gąbki na spodzie i w przykrywce.
Born Pretty: wyposażenie? Jakie wyposażenie? 😛 Do stempla trzeba dokupić nawet zdrapak. Można wybrać dużą lub małą kartę (podobną do tej z MoYou), osobiście preferuję dużą, przeźroczystą.
ODBIJANIE:
MoYou zbiera lakier tylko odrobinę! lepiej niż Born Pretty, a na moje oko po odbiciu wzoru na paznokieć – nie widać praktycznie żadnej różnicy 😉 Oba stemple są dość lepkie i bardzo mięciutkie, dzięki czemu „wyciągają” lakier z zakamarków wzoru. Na gumie od Born Pretty wzór może wydawać się bledszy lub cieńszy, jednak jest to wina różnicy w kolorach gum.
PODSUMOWANIE:
MoYou:
+świetnie zbiera lakier
+miękki
+lepki (chociaż mam wrażenie że za mało)
+łatwy do czyszczenia
+bogate wyposażenie
-cena
-przyszedł powgniatany mimo pudełka
Born Pretty:
+świetnie zbiera lakier
+miękki jak MoYou
+lepki jak MoYou
+łatwy do czyszczenia
+cena
+przychodzi w idealnym stanie
-brak wyposażenia
Wzór odbity stemplem MoYou:
Wzory odbite stemplem Born Pretty:
Wszystkie pochodzą z jednej płytki MoYou Enchanted 🙂
Mam nadzieję, że ta recenzja pomoże Wam w podjęciu decyzji jeśli jeszcze się wahacie ^^ Gdybyście miały jakieś pytania czy uwagi, zachęcam do komentowania 🙂