Hej! Tym razem recenzja paznokciowych pędzelków BQAN, najbardziej popularnych (i najfajniejszych 😛 ) na AliExpress.
Zamówienie złożyłam w sklepie Unique Fashion Shop 1 listopada 2016r, a odebrałam po niecałym miesiącu. Przesyłka była nierejestrowana, pędzelki (żelowy i do zdobień) wrzucone do zwykłej koperty, jednak same są w opakowaniach które świetnie je zabezpieczają. Za sztukę zapłaciłam 2,29$.
Do tego każdy pędzelek ma swoją rurkę chroniącą włosie, później tą funkcję spełnia skuwka:
Oba pędzle są stworzone w podobnym stylu i z tego samego, miękkiego i delikatnego włosia, z założoną skuwką mają po 15cm. Różnią się kolorem brylancików w rączkach: żelowy ma różowe, a do zdobień – białe świecidełka. Do tego delikatnie różnią się odcieniami rączek, żelowy jest ciemniejszy. Pomaga to w odróżnieniu pędzli, nie trzeba ściągać skuwek żeby zobaczyć który mamy w ręce.
Napis „BQAN” na pędzelkach jest grawerowany i dość nierówny, jednak nie haczy i dopiero w zbliżeniu wygląda niekorzystnie:
Zajmijmy się samym włosiem: jak wcześniej wspomniałam, jest bardzo miękkie i delikatne, jednocześnie na tyle sztywne, żeby utrzymywało kształt. Nie wiem, czy jest naturalne czy syntetyczne, jednak bardziej podejrzewam to drugie 🙂
- Do zdobień: ma 5mm długości
- Do żelu: ma 9mm długości i 6 szerokości.
Oba produkty już przetestowałam i jestem z nich bardzo zadowolona. Cienki pędzel jest bardzo wygodny, pewne trzyma się w ręce i jest niesamowicie precyzyjny.
Pędzelek żelowy ma zaokrągloną końcówkę, co pomaga ładne „dojechanie” do skórek podczas robienia paznokci. Pędzelkiem pracowałam na żelu-galaretce i zwykłym (gęstym). W obu przypadkach praca była przyjemna, a efekty w pełni zadowalające.
Jako bonus dodam, że pędzelek do zdobień jest moim drugim podejściem, za pierwszym razem zrobiłam zamówienie w sklepie Miss Queen 2015, jednak włosia było około 4 razy więcej niż w nowym nabytku, przez co nadawał się tylko do śmieci.
CZYSZCZENIE:
Specjalnie dla nowych pędzelków wysłałam mojego ukochanego na stoisko NeoNail, aby przywiózł mi płyn do czyszczenia pędzli. Po odkręceniu go (płynu oczywiście) poczułam zapach jedynie acetonu, a po sprawdzeniu składu… Cóż… 🙂
Żeby umyć swoje pędzle wylewam odrobinę płynu do mycia pędzli (lub acetonu, na jedno wychodzi) do kieliszka na liquid, biorę pędzelek i „ciapam” w cieczy, wycierając włosie co chwilę w wacik bezpyłowy. Zostawiam na kilka minut aż wyschnie, zakładam skuwkę i hop do kuferka ^^