Hej! Tym razem postanowiłam podzielić się moją niezawodną techniką na ściąganie paznokci hybrydowych.
Czynność dla niektórych z Was banalna, ale dla innych problematyczna i, co najgorsze, szkodliwa dla paznokci.
Na początku sama miałam problemy ze ściągnięciem moich paznokci, potrzebne było skrobanie patyczkiem i piłowanie resztek bazy z paznokci. Efektem tego była zniszczona płytka paznokcia, cienka i rozdwajająca się.
Do całego zabiegu potrzebne są:
Aceton kosmetyczny
Waciki bezpyłowe
Folia aluminiowa
Opcjonalnie: plastikowe klipsy
Zaczynając od początku, krok po kroku 🙂
Nigdy nie spiłowuję topu z paznokci. Jest to niebezpieczna czynność, przy której bardzo łatwo o uszkodzenie, a nawet przepiłowanie płytki.
Wacik bezpyłowy przecinam na pół, ponieważ jest tak duży, że nawet połówka wystarcza na moje pazurki, które zazwyczaj mają średnio do 2 cm długości.
Taki wacik moczę acetonem, następnie przykładając go do paznokcia.
Teraz następują 2 opcje:
a) na wacik nakładam prostokąt folii aluminiowej, około 4x3cm, zamykając wszystko klipsem.
b) wacik owijam folią aluminiową.
Taki kompres trzymam na paznokciach przez 12-13 minut. Po ściągnięciu wacika pazurek wygląda tak:
Jeśli za pierwszym razem całość nie odejdzie, należy ponownie nasączyć wacik acetonem i zawinąć paznokieć, na około 7 minut. Po takim czasie cały mani się odmoczy i można go usunąć bez użycia siły 🙂 *
Po ściągnięciu starego manicure jest pora na „ogarnięcie” paznokci. W moim przypadku wygląda to tak:
Na skórki nakładam krem nawilżający, żeby je zmiękczyć i delikatnie odsunąć
Do odsunięcia skórek używam drewnianego patyczka. Wybieram go zamiast „kopytka”, ponieważ mam pewność, że nie uszkodzę przypadkiem mojej płytki paznokcia metalowym narzędziem.
Następnie wycinam odsunięte wcześniej skórki, używając do tego cążek Victorinox.
Nie polecam używania do tego celu radełka, można się nim zwyczajnie pociąć.
Na koniec nadaję paznokciom kształt, używając pilnika o gradacji 100/180. Używam tej drobniejszej strony (180). Na koniec wygładzam końcówkę piknikiem polerującym (można go kupić w Rossmannie, 3-stopniowy pilnik do polerowania. Używam różowej połówki). Na koniec DELIKATNIE matowię płytkę, bardzo drobnym pilniczkiem (zazwyczaj polerującym, różową połową).
Tak uszykowane paznokcie są gotowe do zrobienia nowego manicure.
Przydatne linki:
Klipsy: *klik do aliexpress!*
Cążki: *sklep victorinox*
A na koniec bonus: trwałość poprzedniego manicure 🙂
Całość była wykonana przy użyciu produktów NeoNail, Born Pretty i Monasi.
Jak widać, top nadal pięknie błyszczy, nie ma na nim rys i zadrapań. Żadnych odprysków, nic się nie starło 🙂 przy zmywaniu naczyń, sprzątaniu i innych codziennych pracach. I to właśnie o to chodzi przy manicure hybrydowym ^^
* Pamiętajcie, że każda baza i top różnych firm odmaczają się inaczej. Ja używam produktów NeoNail, jednak czy to Semilac czy chiński Bling wystarczy zawinąć tak samo i obserwować, ile czasu one wymagają do pełnego odmoczenia 🙂