Witajcie! Tym razem kolejna stylizacja, której kolorem przewodnim jest NEON 11 od Bluesky. Jednak jak wskazuje tytuł postu, „coś nie pykło” 🙁 Lakier nie chce współpracować z moim aparatem, przez co kolor na zdjęciach jest BARDZO przekłamany. Musicie więc mi wierzyć na słowo, że jest cudownie intensywny i neonowy, przy czym nie wymaga białego podkładu 🙂 Zakochałam się w nim <3
Zacznijmy od początku: moja stylizacja jest niesamowicie prosta w założeniu. Jedyną trudnością (a raczej próbą wytrwałości) jest tu kawior, który pochłania czas jak gąbka. Nakładam go na mokry top i przemieszczam patyczkiem, żeby stworzył idealny kształt 🙂 kuleczki jednak uwielbiają się przesuwać, przez co co chwilę trzeba je poprawiać.
Kiedy już osiągniecie pożądany efekt, zostaje utwardzić top i zabezpieczyć kawior. I tutaj zaczynają się schody (i dylematy). Nie warto ich zalewać żelem/topem, bo tracą blask i efekt nie jest taki fajny. Najlepiej wziąć mały pędzelek (jak Bqan z tej recenzji) i zapaćkać szparki i krawędzie ułożonego wzoru 🙂
Swoje kuleczki kupiłam lokalnie, ale pochodzą z hurtowni Evershine. Za słoiczek zapłaciłam 5 zł i jak za taką cenę jestem bardzo zawiedziona – kolor ściera się błyskawicznie, a jak odpadają (ciężko tego uniknąć) często zostawiają srebrne „łuski” 🙁
Głównym kolorem jest tu wspomniany wcześniej neon. Na żywo jest podobny do tego co widać na obrazku w aukcji, ale to nadal nie to. Słowami opisałabym go jako intensywną, fioletową magentę 🙂 Na paznokciach mam 2 warstwy bez żadnego podkładu, a prześwitującą końcówkę paznokcia widać dopiero pod słońce (zdjęcie znów przekłamuje). Jest dość rzadki w konsystencji, więc na paznokcie trzeba nakładać cieniutkie warstwy (inaczej bardzo łatwo jest zalać boki i skórki). Utwardza się bez problemu i odmacza w acetonie ^^
Oczywiście nie byłabym sobą, jakbym nie użyła też czegoś z Aliexpress. Tym razem jest to lakier hybrydowy „I’m Gel Polish” (który użyłam też w tej stylizacji) o kolorze 23 – Melon. Do pełnego krycia użyłam 3 warstw, konsystencja jest trochę glutowata jak Bling, ale nie aż tak 😛 Według mnie to typowy średniak, potrzebuje czasu żeby się wypoziomować, ale odcień koloru dużo wynagradza. To taki uroczy i dziewczęcy brudny różowy beż 😀 Do tego zapłaciłam za niego 1$ (teraz kosztuje 1,68$) więc już w ogóle nie mogę narzekać 🙂
Co myślicie o takim połączeniu? Dajcie znać w komentarzu ^^